Fundacja Twórczych Kobiet Strona Fundacji Twórczych Kobiet, prowadzącej Centrum Nauki o Laktacji. http://kobiety.med.pl/ftk/index.php 2024-05-05T01:08:12Z Joomla! 1.5 - Open Source Content Management Chleboróbka czyli automat do pieczenia chleba 2010-11-08T14:53:33Z 2010-11-08T14:53:33Z http://kobiety.med.pl/ftk/index.php?option=com_content&view=article&id=36:chleborobka-czyli-automat-do-pieczenia-chleba&catid=6:dom Kalendarz ewa@kobiety.med.pl <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Pięć lat temu znajoma poczęstowała mnie chlebem, który naprawdę mi bardzo smakował. Na pytanie: <em>Gdzie kupiłaś ten chleb?</em> Odpowiedziała, że upiekła go sama! Byłam zdumiona.</span></span></p> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Wkrótce kupiłam przez internet<strong> chleboróbkę</strong> (w naszej rodzinie właśnie taka nazwa przylgnęła do automatu do pieczenia chleba). I zjedliśmy nasz pierwszy chleb... Od tamtej pory właściwie nie kupujemy chleba, ale zajadamy się własnym pieczywem. </span></span></p> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Chleboróbka jest bardzo łatwa w obsłudze. Wrzuca się składniki i włącza przycisk. Za 3 godziny maszyna piszczy, że chleb jest już gotowy. Chlebki wychodzą takie jak chcemy: ciemne, jasne, ze słonecznikiem, z suszonymi pomidorami, z ziarnami, ziołowe czy aromatyczne z cebulą i oliwkami. Naprawdę takie robienie chleba nie jest skomplikowane! Dodatkową radość sprawia świadomość, że wiemy co jemy. Cała nasza rodzina (rodzice i czwórka dzieciaków)  zjada domowe chleby ze smakiem.</span></span></p> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: right;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">DT       <br /></span></span></p> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Pięć lat temu znajoma poczęstowała mnie chlebem, który naprawdę mi bardzo smakował. Na pytanie: <em>Gdzie kupiłaś ten chleb?</em> Odpowiedziała, że upiekła go sama! Byłam zdumiona.</span></span></p> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Wkrótce kupiłam przez internet<strong> chleboróbkę</strong> (w naszej rodzinie właśnie taka nazwa przylgnęła do automatu do pieczenia chleba). I zjedliśmy nasz pierwszy chleb... Od tamtej pory właściwie nie kupujemy chleba, ale zajadamy się własnym pieczywem. </span></span></p> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Chleboróbka jest bardzo łatwa w obsłudze. Wrzuca się składniki i włącza przycisk. Za 3 godziny maszyna piszczy, że chleb jest już gotowy. Chlebki wychodzą takie jak chcemy: ciemne, jasne, ze słonecznikiem, z suszonymi pomidorami, z ziarnami, ziołowe czy aromatyczne z cebulą i oliwkami. Naprawdę takie robienie chleba nie jest skomplikowane! Dodatkową radość sprawia świadomość, że wiemy co jemy. Cała nasza rodzina (rodzice i czwórka dzieciaków)  zjada domowe chleby ze smakiem.</span></span></p> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: right;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">DT       <br /></span></span></p> Krzesła na kółkach przy kuchennym stole 2010-11-08T14:25:34Z 2010-11-08T14:25:34Z http://kobiety.med.pl/ftk/index.php?option=com_content&view=article&id=35:krzesa-na-kokach-przy-kuchennym-stole&catid=6:dom Kalendarz ewa@kobiety.med.pl <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Nie sądziłam,  że rodzinne posiłki mogą być prawdziwym wyzwaniem! Gdy czwórka naszych maluchów (między najstarszym a najmłodszym dzieckiem </span></span><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">jest pięć lat różnicy</span></span><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">) dorosła do siedzenia przy stole okazało się, że wspólne jedzenie posiłków jest trudne i wyczerpujące fizycznie - szczególnie dla mnie. Problem dotyczył naszych krzeseł, które były drewniane i dość ciężkie. Oto jakie miałam trudności:</span></span></p> <ul style="text-align: justify;"> <li><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Gdy dziecko się wgramoliło na krzesło, trzeba było je przysunąć, co dość obciążało plecy i wymagało biegania dookoła stołu.</span></span></li> <li><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Wysokość krzesła - dostosowana dla osoby dorosłej - nie była odpowiednia dla dziecka i wymagała regulacji przy pomocy jednej lub dwóch poduszek.</span></span></li> <li><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Dzieci uwielbiały odpychać się rączkami od stołu, co powodowało miłe bujanie się i niemiłe, a nawet niebezpieczne upadki.</span></span></li> <li><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Po posiłku  należało każde krzesło odsunąć od stołu, żeby umozliwić maluchom odejście od stołu. Siedząc blisko stołu dzieci nie mogły przejść do pozycji klęczącej bokiem i zsunąć się na podłogę.</span></span></li> <li><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Codzienne zamiatanie lub odkurzanie pod stołem także było uciążliwe - za każdym razem trzeba było odstawić i dostawić sześć krzeseł.</span></span></li> </ul> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Wszystko zmieniło się, gdy kupiliśmy do kuchni <strong>krzesła na kółkach z regulacją wysokości</strong>. Dzieci po wgramoleniu się na krzesło podjeżdżają na swoje miejsce samodzielnie. Przyciągają się do stołu trzymając się rączkami za blat. Każde krzesło jest ustawione na odpowiednią wysokość dla konkretnego dziecka. Bujanie się jest niemożliwe – odpychanie się od stołu powoduje, że krzesło po prostu odjeżdża na metalowej pięcioramiennej nodze. Na szczęście bardzo łatwo wrócić do stołu! Po posiłku dzieci odsuwają się od stołu (nie potrzeba dużo siły) i samodzielnie schodzą z krzeseł. Dodatkowo, dzięki łatwemu przesuwaniu krzeseł sprzątania podłogi w kuchni stało się naprawdę proste. Mogliśmy ten codzienny obowiązek powierzyć synowi. Polecam!</span></span></p> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: right;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">DT           <br /></span></span></p> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Nie sądziłam,  że rodzinne posiłki mogą być prawdziwym wyzwaniem! Gdy czwórka naszych maluchów (między najstarszym a najmłodszym dzieckiem </span></span><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">jest pięć lat różnicy</span></span><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">) dorosła do siedzenia przy stole okazało się, że wspólne jedzenie posiłków jest trudne i wyczerpujące fizycznie - szczególnie dla mnie. Problem dotyczył naszych krzeseł, które były drewniane i dość ciężkie. Oto jakie miałam trudności:</span></span></p> <ul style="text-align: justify;"> <li><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Gdy dziecko się wgramoliło na krzesło, trzeba było je przysunąć, co dość obciążało plecy i wymagało biegania dookoła stołu.</span></span></li> <li><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Wysokość krzesła - dostosowana dla osoby dorosłej - nie była odpowiednia dla dziecka i wymagała regulacji przy pomocy jednej lub dwóch poduszek.</span></span></li> <li><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Dzieci uwielbiały odpychać się rączkami od stołu, co powodowało miłe bujanie się i niemiłe, a nawet niebezpieczne upadki.</span></span></li> <li><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Po posiłku  należało każde krzesło odsunąć od stołu, żeby umozliwić maluchom odejście od stołu. Siedząc blisko stołu dzieci nie mogły przejść do pozycji klęczącej bokiem i zsunąć się na podłogę.</span></span></li> <li><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Codzienne zamiatanie lub odkurzanie pod stołem także było uciążliwe - za każdym razem trzeba było odstawić i dostawić sześć krzeseł.</span></span></li> </ul> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Wszystko zmieniło się, gdy kupiliśmy do kuchni <strong>krzesła na kółkach z regulacją wysokości</strong>. Dzieci po wgramoleniu się na krzesło podjeżdżają na swoje miejsce samodzielnie. Przyciągają się do stołu trzymając się rączkami za blat. Każde krzesło jest ustawione na odpowiednią wysokość dla konkretnego dziecka. Bujanie się jest niemożliwe – odpychanie się od stołu powoduje, że krzesło po prostu odjeżdża na metalowej pięcioramiennej nodze. Na szczęście bardzo łatwo wrócić do stołu! Po posiłku dzieci odsuwają się od stołu (nie potrzeba dużo siły) i samodzielnie schodzą z krzeseł. Dodatkowo, dzięki łatwemu przesuwaniu krzeseł sprzątania podłogi w kuchni stało się naprawdę proste. Mogliśmy ten codzienny obowiązek powierzyć synowi. Polecam!</span></span></p> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: right;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">DT           <br /></span></span></p> Suszarka do bielizny 2010-11-08T12:13:28Z 2010-11-08T12:13:28Z http://kobiety.med.pl/ftk/index.php?option=com_content&view=article&id=34:suszarka-do-bielizny&catid=6:dom Kalendarz ewa@kobiety.med.pl <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><strong>Suszarka do bielizny</strong>, jako odrębny, dodatkowy sprzęt domowy (nie pralko-suszarka) jest istną rewelacją. </span><span style="font-size: small;">Korzystam z tego luksusu już cztery lata i pranie właściwie przestało być problemem mimo, że przy naszej czwórce dzieci naprawdę jest co prać!</span><span style="font-size: small;"> Urządzenie suszy i nie gniecie ciuchów, tylko je wręcz prostuje – prasowania jest naprawdę dużo mniej, a wiele rzczy w ogóle nie wymaga użycia żelazka</span><span style="font-size: small;">. Dodatkowo suszenie zmiękcza ciuchy. Ubrania wyjmuje się cieplutkie i mięciutkie – gotowe do założenia na siebie lub do złożenia i schowania do szafy. </span><span style="font-size: small;">Nigdy wcześniej nie nosiliśmy tak miękkich rzeczy bez</span><span style="font-size: small;"> używania  płynów zmiękczających. </span></span></p> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Największą pomocą jest dla mnie to, że nie muszę już wcale wieszać prania – po prostu przenoszę je z pralki do suszarki. Suszarka po skończonej pracy daje sygnał, a ja wtedy wyciągam i </span><span style="font-size: small;">składam </span><span style="font-size: small;">rzeczy. <br /></span></span></p> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Gorąco polecam, bo widzę, że suszarka ułatwia życie i pozwala oszczędzić czas.</span></span></p> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: right;"><span style="font-family: Liberation Serif,serif;"><span style="font-size: small;">DT               <br /></span></span></p> <div id="_mcePaste" style="overflow: hidden; position: absolute; left: -10000px; top: 0px; width: 1px; height: 1px;"> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 100%;"><span style="font-family: Liberation Serif,serif;"><span style="font-size: small;">Suszarka do bielizny, jako odrębny, dodatkowy sprzęt domowy (nie pralko-suszarka) jest istną rewelacją. W ogóle nie gniecie ciuchów, tylko je wręcz prostuje – prasowania jest naprawdę dużo mniej, a wielu rzeczy nie trzeba w ogóle prasować. Dodatkowo zmiękcza ciuchy, tak że ubrania wyciąga się cieplutkie i mięciutkie – gotowe do założenia na siebie lub do złożenia i schowania do szafy. Nie używając żadnych płynów zmiękczających, nigdy nie nosiliśmy tak miękkich rzeczy. </span></span></p> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 100%;"><span style="font-family: Liberation Serif,serif;"><span style="font-size: small;">Największą pomocą jest dla mnie to, że nie muszę już wcale wieszać prania – po prostu przenoszę je z pralki do suszarki. Suszarka po skończonej pracy daje sygnał i wtedy wyciągam rzeczy i je składam. Korzystam z tego luksusu już 4 lata i pranie właściwie przestało być problemem mimo, że mamy 4 dzieci i naprawdę jest co prać! Gorąco polecam, myślę, że naprawdę warto sobie ułatwić życie i zyskać czas.</span></span></p> </div> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;"><strong>Suszarka do bielizny</strong>, jako odrębny, dodatkowy sprzęt domowy (nie pralko-suszarka) jest istną rewelacją. </span><span style="font-size: small;">Korzystam z tego luksusu już cztery lata i pranie właściwie przestało być problemem mimo, że przy naszej czwórce dzieci naprawdę jest co prać!</span><span style="font-size: small;"> Urządzenie suszy i nie gniecie ciuchów, tylko je wręcz prostuje – prasowania jest naprawdę dużo mniej, a wiele rzczy w ogóle nie wymaga użycia żelazka</span><span style="font-size: small;">. Dodatkowo suszenie zmiękcza ciuchy. Ubrania wyjmuje się cieplutkie i mięciutkie – gotowe do założenia na siebie lub do złożenia i schowania do szafy. </span><span style="font-size: small;">Nigdy wcześniej nie nosiliśmy tak miękkich rzeczy bez</span><span style="font-size: small;"> używania  płynów zmiękczających. </span></span></p> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;">Największą pomocą jest dla mnie to, że nie muszę już wcale wieszać prania – po prostu przenoszę je z pralki do suszarki. Suszarka po skończonej pracy daje sygnał, a ja wtedy wyciągam i </span><span style="font-size: small;">składam </span><span style="font-size: small;">rzeczy. <br /></span></span></p> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: arial,helvetica,sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Gorąco polecam, bo widzę, że suszarka ułatwia życie i pozwala oszczędzić czas.</span></span></p> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 150%; text-align: right;"><span style="font-family: Liberation Serif,serif;"><span style="font-size: small;">DT               <br /></span></span></p> <div id="_mcePaste" style="overflow: hidden; position: absolute; left: -10000px; top: 0px; width: 1px; height: 1px;"> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 100%;"><span style="font-family: Liberation Serif,serif;"><span style="font-size: small;">Suszarka do bielizny, jako odrębny, dodatkowy sprzęt domowy (nie pralko-suszarka) jest istną rewelacją. W ogóle nie gniecie ciuchów, tylko je wręcz prostuje – prasowania jest naprawdę dużo mniej, a wielu rzeczy nie trzeba w ogóle prasować. Dodatkowo zmiękcza ciuchy, tak że ubrania wyciąga się cieplutkie i mięciutkie – gotowe do założenia na siebie lub do złożenia i schowania do szafy. Nie używając żadnych płynów zmiękczających, nigdy nie nosiliśmy tak miękkich rzeczy. </span></span></p> <p style="margin-bottom: 0cm; line-height: 100%;"><span style="font-family: Liberation Serif,serif;"><span style="font-size: small;">Największą pomocą jest dla mnie to, że nie muszę już wcale wieszać prania – po prostu przenoszę je z pralki do suszarki. Suszarka po skończonej pracy daje sygnał i wtedy wyciągam rzeczy i je składam. Korzystam z tego luksusu już 4 lata i pranie właściwie przestało być problemem mimo, że mamy 4 dzieci i naprawdę jest co prać! Gorąco polecam, myślę, że naprawdę warto sobie ułatwić życie i zyskać czas.</span></span></p> </div> Zarządzanie czesem w gospodarstwie domowym 2010-01-06T21:20:39Z 2010-01-06T21:20:39Z http://kobiety.med.pl/ftk/index.php?option=com_content&view=article&id=26:zarzdzanie-czesem-w-gospodarstwie-domowym-&catid=6:dom Administrator admin@kobiety.med.pl <p><br />Gdzieś tak 10 lat temu w czasopismach prorodzinnych wyczytałam, że prowadzenie domu to problem dla mam tak do 3-go dziecka. Pojawienie się na świecie 4-tego powoduje sprawne poukładanie spraw na swoich miejscach... <br /> Moja 4-ta Córeczka wkrótce ukończy roczek. Mój największy kłopot to czas, który gdzieś bokami mi wycieka, a wciąż w mojej hierarchii wartości potrzeby dzieci są ważniejsze niż bieganie ze szmatą po domu i szorowanie go do połysku. Doświadczam też tego, że dużo trudniej jest gospodarowac czasem, gdy jest się mamą na pełnym etacie. <br /> Od dłuższego już czasu szukam informacji o gospodarowaniu czasem w domu: ergonomicznym układaniu rozkładu zajęc oraz możliwie najsprawniejszym tych zajęc wykonywaniu. Poniżej postarałam się uporządkowac zgromadzone dotąd informacje, głównie z internetu, ale też kilka ciekawych wskazówek znalazłam w grudniowym numerze czasopisma „List do Pani”.  <br /><br /><strong>Urządzenia oszczędzające czas: </strong><br />Zmywarka, mikrofala, blender, parowar/kombiwar + mąż  <br />Pies do wylizywania resztek z podłogi (przy małych dzieciach ). <br />Proszę o opinie (sprawdzone) o urządzeniu Thermomix. <br /><strong><br />Planowanie </strong><br />Planowanie warto zacząć od zastanowienia się, co (czasowo lub na stałe) sobie odpuszczam, lub wykonuję sporadycznie. Dla mnie jest to prasowanie, które zastępowane jest przez dodawanie do pralki płynu do płukania i staranne rozwieszanie wartościowych rzeczy do wyschnięcia (np. koszul męskich na wieszakach). Wyrzuciłam ze swojej szafy i nie kupuję rzeczy, które szybko się mną i bez wyprasowania wyglądają kiepsko. Ktoś inny zrezygnował z mopowania. <br />Następnie starac się załatwiać różne sprawy przy okazji – bez „pustych przebiegów”. Obmyślając wyjście z domu łączyc różne potrzeby: przemyślana trasa i kolejność czynności.  Uwaga! Pamiętaj, że wydłuża to czas pokonania trasy. <br /><br /><strong>Tygodniowy rozkład zajęć</strong><br />Wersja I: <br />Poniedziałek, środa, piątek – odkurzanie + ewentualne mycie podłogi, <br />Wtorek- ścieranie kurzy + mycie luster, <br />Czwartek- sprzątanie łazienki, <br />Weekend- zakupy + pranie. <br />Wersja II: <br />Poniedziałek lub wtorek – prasowanie, <br />Środa i sobota dokładne sprzątanie, <br />Piątek / sobota – pranie. <br /><strong><br />Gotowanie i zakupy </strong><br />Mama z rodziny wielodzietnej polecała gotowanie w parowarze. Ona w ten sposób za jednym zamachem ma przygotowany cały obiad. <br />Wersja I <br />Gotowanie raz na 2 dni wykorzystując ten sam produkt główny, np: ryż (I zapiekanka, II zupa pomidorowa), makaron (I spagetti, II zapiekanka z makaronem). <br />Wersja II <br />Zakupy w megasamie/hurtowni raz w tygodniu wcześnie rano (mało ludzi, pusty parking, szybko przy kasie) . <br />Gotowanie raz na 2 dni (podwójna porcja i mrożenie). <br />Wersja III <br />Duże zakupy raz w miesiącu (mleko kartonowe, woda, puszki, płatki śniedaniowe, mięso) – potrzeba dużo miejsca do przechowywania. <br />Raz w tygodniu rozpisać plan obiadów na tydzień. Codziennie sprawdzam, co można zrobić z tego, co mam w domu, ewentualnie robię konieczne, drobne zakupy. <br />W szbkim zrobieniu zakupów pomaga przygotowana lista. Czy ktoś ma taką „żelazną”? <br /><br />Jeszcze o zakupach: planować z wyprzedzeniem zakup droższych przedmiotów czekając na wyprzedaż (np. sprzęty AGD na przełomie styczni/lutego) lub poza sezonem, jeśli jest szansa, że cena spadnie. <br />Dobrym pomysłem jest kupowanie na zapas prezentów dla bliskich, gdy coś w ich guście się trafi. <br /><br /><strong>Porządki </strong><br />Powtarzające się hasło: „sprzątanie na bieżąco” niewiele mi mówi... <br />Bardzo konkretne hasło: jak tylko masz chwilkę- zrób jedną drobną rzecz. <br />Pomoc domowa – na jaką tylko mnie stać- gorąco polecam. Nie traktujmy jej jak luksus, szczególnie gdy w domu jest kilkoro dzieci w wieku poniżej 10 lat. Błogosławiona, której pomoże Mama lub inna osoba z Rodziny! <br /><br />Przy dużym bałaganie: <br />1.    wyrzuć połowę rzeczy na śmietnik (może coś się nadaje na cele charytatywne? Np. ubranka po dzieciach do domu samotnej matki) <br />2.    zastanów się, co nie ma swojego stałego miejsca i jest podrzucane byle gdzie i to zmień: może potrzebne są nowe miejsca, np. półki, duża szafa? <br />Codziennie: <br />1.    chodzić z batem za każdym bałaganiącym domownikiem (sic! Ciekawe jak dużo czasu zabiera wytresowanie wszystkich?) <br />2.    starać się wszystko odkładać na miejsce, aby było mniej sprzątania. <br /><br /><strong>Inne prace domowe </strong><br />Zbyt przeschniętą odzież uprasuje sie szybciej, jesli prasowanie zaplanujemy po wzięciu prysznica, a przed korzystaniem z kąpieli powiesimy ją w łazience. <br />Podłoga szybciej wyschnie, jeśli wymopujemy ją gorącą wodą. <br />Zmywanie, zapieranie, reperowanie ubrań, prasowanie, dzierganie, segregowanie dokumentów, malowanie paznokci -można wykonywac słuchając radia czy oglądając TV/DVD. <br />Żyj bez telewizji! To bardzo oszczędza czas. Jeszcze przed ślubem podjęliśmy decyzję o niekupowaniu telewizora i udaje nam się to już ponad 17 lat. Wcale za nim nie tęskinimy. Znajomi pozbyli się telewizora – najlepiej oddac go do szpitala lub domu pomocy społecznej. Ostatecznie wyprowadźcie odbiornik TV do sypialni rodziców. Tam będzie gościem, a nie domownikiem . <br />Korzystny dla czasu jest wyraźny choć nie sztywny podział obowiązków. Podobno kartka z rozpiską „dyżurów” potrafi działać cuda! Mniejsze dzieci chętniej włączają się w prace domowe. A większe więcej potrafią. Uczyńmy je PEŁNOSPRAWNYMI w domowych zajęciach. To najlepsze lekcje z przygotowania do życia w rodzinie. <br />Przelewy realizujmy przez internet. <br />Zakupy przez internet równiez oszczędzają czas. <br />Warto na poczcie zostawic polecenie wrzucania do skrzynki listów poleconych. <br /><strong><br />Dla Mam poracujących na dwóch etatach </strong><br />Zastanów się, jak wykorzystasz czas z pracy i do pracy: rozmowa z dzieckiem (szkoła przedszkole blisko Twojej pracy), zakupy ??? <br />Ktoś napisał: sprawy typu: zadzwoń, zapytaj, odpowiedz na maila, poproś o ofertę, przelewy, lista zakupów i zakupy przez internet– zrób w pracy. Ja dodam: o ile nie będzie to ze stratą dla wykonywanej zarobkowo pracy. Bądź uczciwa. <br /><br />Czekam na inne informacje i doświadczenia. Może też ktoś z Was nie pożałował (jak ja) pieniędzy na poradnik dotyczący oszczędności czasu w domu, który został wydany jakieś 10 lat temu, który widziałam w megasamie HIT?</p> <p><br />Gdzieś tak 10 lat temu w czasopismach prorodzinnych wyczytałam, że prowadzenie domu to problem dla mam tak do 3-go dziecka. Pojawienie się na świecie 4-tego powoduje sprawne poukładanie spraw na swoich miejscach... <br /> Moja 4-ta Córeczka wkrótce ukończy roczek. Mój największy kłopot to czas, który gdzieś bokami mi wycieka, a wciąż w mojej hierarchii wartości potrzeby dzieci są ważniejsze niż bieganie ze szmatą po domu i szorowanie go do połysku. Doświadczam też tego, że dużo trudniej jest gospodarowac czasem, gdy jest się mamą na pełnym etacie. <br /> Od dłuższego już czasu szukam informacji o gospodarowaniu czasem w domu: ergonomicznym układaniu rozkładu zajęc oraz możliwie najsprawniejszym tych zajęc wykonywaniu. Poniżej postarałam się uporządkowac zgromadzone dotąd informacje, głównie z internetu, ale też kilka ciekawych wskazówek znalazłam w grudniowym numerze czasopisma „List do Pani”.  <br /><br /><strong>Urządzenia oszczędzające czas: </strong><br />Zmywarka, mikrofala, blender, parowar/kombiwar + mąż  <br />Pies do wylizywania resztek z podłogi (przy małych dzieciach ). <br />Proszę o opinie (sprawdzone) o urządzeniu Thermomix. <br /><strong><br />Planowanie </strong><br />Planowanie warto zacząć od zastanowienia się, co (czasowo lub na stałe) sobie odpuszczam, lub wykonuję sporadycznie. Dla mnie jest to prasowanie, które zastępowane jest przez dodawanie do pralki płynu do płukania i staranne rozwieszanie wartościowych rzeczy do wyschnięcia (np. koszul męskich na wieszakach). Wyrzuciłam ze swojej szafy i nie kupuję rzeczy, które szybko się mną i bez wyprasowania wyglądają kiepsko. Ktoś inny zrezygnował z mopowania. <br />Następnie starac się załatwiać różne sprawy przy okazji – bez „pustych przebiegów”. Obmyślając wyjście z domu łączyc różne potrzeby: przemyślana trasa i kolejność czynności.  Uwaga! Pamiętaj, że wydłuża to czas pokonania trasy. <br /><br /><strong>Tygodniowy rozkład zajęć</strong><br />Wersja I: <br />Poniedziałek, środa, piątek – odkurzanie + ewentualne mycie podłogi, <br />Wtorek- ścieranie kurzy + mycie luster, <br />Czwartek- sprzątanie łazienki, <br />Weekend- zakupy + pranie. <br />Wersja II: <br />Poniedziałek lub wtorek – prasowanie, <br />Środa i sobota dokładne sprzątanie, <br />Piątek / sobota – pranie. <br /><strong><br />Gotowanie i zakupy </strong><br />Mama z rodziny wielodzietnej polecała gotowanie w parowarze. Ona w ten sposób za jednym zamachem ma przygotowany cały obiad. <br />Wersja I <br />Gotowanie raz na 2 dni wykorzystując ten sam produkt główny, np: ryż (I zapiekanka, II zupa pomidorowa), makaron (I spagetti, II zapiekanka z makaronem). <br />Wersja II <br />Zakupy w megasamie/hurtowni raz w tygodniu wcześnie rano (mało ludzi, pusty parking, szybko przy kasie) . <br />Gotowanie raz na 2 dni (podwójna porcja i mrożenie). <br />Wersja III <br />Duże zakupy raz w miesiącu (mleko kartonowe, woda, puszki, płatki śniedaniowe, mięso) – potrzeba dużo miejsca do przechowywania. <br />Raz w tygodniu rozpisać plan obiadów na tydzień. Codziennie sprawdzam, co można zrobić z tego, co mam w domu, ewentualnie robię konieczne, drobne zakupy. <br />W szbkim zrobieniu zakupów pomaga przygotowana lista. Czy ktoś ma taką „żelazną”? <br /><br />Jeszcze o zakupach: planować z wyprzedzeniem zakup droższych przedmiotów czekając na wyprzedaż (np. sprzęty AGD na przełomie styczni/lutego) lub poza sezonem, jeśli jest szansa, że cena spadnie. <br />Dobrym pomysłem jest kupowanie na zapas prezentów dla bliskich, gdy coś w ich guście się trafi. <br /><br /><strong>Porządki </strong><br />Powtarzające się hasło: „sprzątanie na bieżąco” niewiele mi mówi... <br />Bardzo konkretne hasło: jak tylko masz chwilkę- zrób jedną drobną rzecz. <br />Pomoc domowa – na jaką tylko mnie stać- gorąco polecam. Nie traktujmy jej jak luksus, szczególnie gdy w domu jest kilkoro dzieci w wieku poniżej 10 lat. Błogosławiona, której pomoże Mama lub inna osoba z Rodziny! <br /><br />Przy dużym bałaganie: <br />1.    wyrzuć połowę rzeczy na śmietnik (może coś się nadaje na cele charytatywne? Np. ubranka po dzieciach do domu samotnej matki) <br />2.    zastanów się, co nie ma swojego stałego miejsca i jest podrzucane byle gdzie i to zmień: może potrzebne są nowe miejsca, np. półki, duża szafa? <br />Codziennie: <br />1.    chodzić z batem za każdym bałaganiącym domownikiem (sic! Ciekawe jak dużo czasu zabiera wytresowanie wszystkich?) <br />2.    starać się wszystko odkładać na miejsce, aby było mniej sprzątania. <br /><br /><strong>Inne prace domowe </strong><br />Zbyt przeschniętą odzież uprasuje sie szybciej, jesli prasowanie zaplanujemy po wzięciu prysznica, a przed korzystaniem z kąpieli powiesimy ją w łazience. <br />Podłoga szybciej wyschnie, jeśli wymopujemy ją gorącą wodą. <br />Zmywanie, zapieranie, reperowanie ubrań, prasowanie, dzierganie, segregowanie dokumentów, malowanie paznokci -można wykonywac słuchając radia czy oglądając TV/DVD. <br />Żyj bez telewizji! To bardzo oszczędza czas. Jeszcze przed ślubem podjęliśmy decyzję o niekupowaniu telewizora i udaje nam się to już ponad 17 lat. Wcale za nim nie tęskinimy. Znajomi pozbyli się telewizora – najlepiej oddac go do szpitala lub domu pomocy społecznej. Ostatecznie wyprowadźcie odbiornik TV do sypialni rodziców. Tam będzie gościem, a nie domownikiem . <br />Korzystny dla czasu jest wyraźny choć nie sztywny podział obowiązków. Podobno kartka z rozpiską „dyżurów” potrafi działać cuda! Mniejsze dzieci chętniej włączają się w prace domowe. A większe więcej potrafią. Uczyńmy je PEŁNOSPRAWNYMI w domowych zajęciach. To najlepsze lekcje z przygotowania do życia w rodzinie. <br />Przelewy realizujmy przez internet. <br />Zakupy przez internet równiez oszczędzają czas. <br />Warto na poczcie zostawic polecenie wrzucania do skrzynki listów poleconych. <br /><strong><br />Dla Mam poracujących na dwóch etatach </strong><br />Zastanów się, jak wykorzystasz czas z pracy i do pracy: rozmowa z dzieckiem (szkoła przedszkole blisko Twojej pracy), zakupy ??? <br />Ktoś napisał: sprawy typu: zadzwoń, zapytaj, odpowiedz na maila, poproś o ofertę, przelewy, lista zakupów i zakupy przez internet– zrób w pracy. Ja dodam: o ile nie będzie to ze stratą dla wykonywanej zarobkowo pracy. Bądź uczciwa. <br /><br />Czekam na inne informacje i doświadczenia. Może też ktoś z Was nie pożałował (jak ja) pieniędzy na poradnik dotyczący oszczędności czasu w domu, który został wydany jakieś 10 lat temu, który widziałam w megasamie HIT?</p>